Czym jeszcze zaskoczy nas Boris Becker?

Boris Becker to bez wątpienia jeden z tenisistów, który dużą czcionką zapisał się w historii tej dyscypliny. Pochodzi z Niemiec, mieszka w Wielkiej Brytanii, ale ma domy także w Szwajcarii, Monako, Hiszpanii czy w Stanach Zjednoczonych. Natomiast teraz, gdy znalazł się pod ścianą, mówi, że reprezentuje Republikę Środkowoafrykańską. Zapraszamy na kolejny odcinek telenoweli pod nazwą „Czym jeszcze zaskoczy nas Boris Becker?”

50-letni Becker próbuje znaleźć sposób, aby uciec spod topora. Topora, którym są wierzyciele. Wszystko rozchodzi się o długi niegdyś fenomenalnego zawodnika, które zmusiły go do ogłoszenia bankructwa w ubiegłym roku. W przypadku Beckera trudno jednak cokolwiek przewidzieć – podczas, gdy mogliśmy się spodziewać, że sprawa zakończy się niewypłacalnością dłużnika, były niemiecki tenisista zaskoczył wszystkich i domaga się immunitetu dyplomatycznego!

W czwartek jego prawnik przekazał Brytyjskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości, że tamtejsze sądy nie mogą doczepić się do Beckera, ponieważ Republika Środkowoafrykańska – notabene jeden z najbiedniejszych krajów na świecie – w kwietniu mianowała go attache Unii Europejskiej ds. Sportu, kultury oraz spraw humanitarnych. – Nie może podlegać żadnym procesom prawnym, bez względu na meritum, bez wyraźnej zgody Republiki Środkowoafrykańskiej, a roszczenia prawne mogą być doręczane mu tylko drogą dyplomatyczną – powiedział adwokat Ben Emmerson w specjalnym oświadczeniu.

Szkoda, że Emmerson nie zdradził, czy Becker kiedykolwiek odwiedził Republikę Środkowoafrykańską. Kraj, w którym trwa wojna domowa, doszło do zamachu stanu, a co najważniejsze – panuje ogromny głód i bieda, co nie pasuje do stylu życia niemieckiego tenisisty. Jak dotychczas nie podjęto decyzji czy Wielka Brytania i Republika Środkowoafrykańska uzna 50-latka za kogoś, kto rzekomo ma brać udział w jakiejkolwiek misji dyplomatycznej. Zacznijmy wpierw od tego, że na ten moment nie ma żadnego potwierdzenia, jakoby sześciokrotny triumfator imprezy wielkoszlemowej był pełnoprawnym przedstawicielem tego kraju.

Becker jeszcze podczas zawodowej gry był tym, który przyciągał na siebie uwagę tabloidów. Głównym tego powodem było jego życie prywatne, a najczęściej sprawy miłosne, które było po prostu ciekawe dla innych. Niemiec po zakończeniu kariery nie mógł narzekać na brak dopływu pieniędzy – często był telewizyjnym ekspertem czy komentatorem, a przez kilka lat pełnił funkcję trenera Novaka Djokovicia. Jak widać, to jednak nie wystarczyło, aby spełnić wszystkie zachcianki. Becker zaczął wydawać więcej niż posiadał, a teraz rozpoczął żałosną linię obrony.

To nie pierwszy przypadek, gdy Becker pokazuje, że jego umiejętności czysto tenisowe nigdy nie szły w parze z intelektualnym rozwojem. W związku z tym możemy być przekonani, że próba ucieczki od wymiaru sprawiedliwości za sprawą „wkręcania” w to kraju, o którym zapewne mało z nas wie, to nie wszystko, czym Niemiec nas jeszcze zaskoczy.

Dodaj komentarz

UA-120295791-1